Tuesday, 7 August 2007

fafik ma nową panią



W epoce manifestów czas również nam wydać własny. Sfrustrowane tworzeniem bezproduktywnych teorii, przytłoczone narastającą konkurencją ze strony ludzi czynu, przechodzimy niniejszym do obozu twórców. Dzisiejsza, brzemienna w skutki data naznacza początek dwuosobowej grupy artystycznej: FAFIK. Wierzymy, że nasza kariera będzie szybka i mocna, albowiem taka tylko czeka wybitne jednostki.
Pewnego upojnego wieczoru, który zakończył się jasnym świtem (dosłownie i w przenośni) dostąpiłyśmy oświecenia: całe nasze dotychczasowe życie, każde dłubanie w nosie, każde siku, każdy spalony papieros, każda wypita wódka, słowem – najsłabszy impuls najmniejszego z naszych neuronów godny jest rangi i godności sztuki, a imię jego jest Gesamtkunstwerk. Od tej chwili doniosłą sztukę czynimy już z rozmysłem i namaszczeniem.
Będziemy starać się prowadzić skrupulatną dokumentację, aby nic już nie umknęło uwadze świata, jako że zobowiązane jesteśmy zachować wielkie czyny dla pamięci potomnych.
Wywiadów udzielamy po uprzednim uzgodnieniu, nasz sekretarz odpowie na maile każdej poważnej gazety (Gala, Viva, Biografie Wielkich, Mówią Wieki, Olivia, Wielcy Malarze) jak również na oferty dyplomatów szukających żony, która potrafi rozmawiać o sztuce w trzech językach. Nosimy szpilki, szkła kontaktowe, bierzemy pigułki antykoncepcyjne i za dodatkową opłatą możemy zmienić kolor włosów lub przemycić kilogram kokainy.